*
Cała historia zaczęła się od tego,
że twoi rodzice musieli pilnie na tydzień wyjechać z kraju na
delegacje i nie chcieli, żebyś została sama w domu. Wtedy twoja
mama wpadła na pomysł, że na ten czas zawiezie ciebie do jej
kolegi, aby ten się tobą zaopiekował. Nie rozumiałaś tego,
przecież sama świetnie dałabyś sobie radę. Były wakacje, więc
tym bardziej ci to odpowiadało. Ten pomysł nie podobał ci się
wcale. Wcześniej słyszałaś o tym facecie. Podobno nie ma rodziny
i samotnie zamieszkuje mały domek gdzieś na granicy miasta. Bałaś
się, że będziesz spędzała z nim aż tydzień. Niestety musiałaś
podporządkować się decyzji mamy. Po rozmowie z nią szybko udałaś
się do pokoju. Zdenerwowana zaczęłaś pakować walizkę. Wrzuciłaś
tam tylko same potrzebne rzeczy. Nagle usłyszałaś jak twoja mama
cię
woła, że już musicie wychodzić. Chwyciłaś za walizkę, a
pod pachę wzięłaś ciepłą bluzę.
**
Podróż trwała około 40 minut.
Początkowo jechałyście tylko zatłoczonym miastem, ale potem za
oknem zaczęły ukazywać się pola uprawne, lasy i pagórki. Nagle
mama zatrzymała samochód. ,,Wysiadaj,, - powiedziała, wyjmując
kluczyk ze stacyjki. Wysiadłaś z samochodu. To co zobaczyłaś
bardzo cię zdziwiło. Domek, w którym mieszkał ,,wujo,, był
bardzo, bardzo mały. Nie był ogrodzony żadnym płotem, rosły
przede nim bujne wysokie trawy. Wokoło nie było innego domostwa.
Ten dom stał na całkowitym odludziu. ,,Świetnie, cały czas będę
musiała tu siedzieć, nawet nikt inny tu nie mieszka.,, -
pomyślałaś. Sięgnęłaś po swoją torbę z bagażnika. Twoja
mama, jeszcze chyba rozmawiała z kimś przez telefon, więc ty
postanowiłaś zobaczy co ciekawego znajduje się za domkiem.
Zrobiłaś parę kroków w bok. Za domem rozciągał się wielki sad,
w którym były najróżniejsze drzewa owocowe. W pobliżu sadu
znajdował się staw, przy którym stała, chyba popsuta, drewniana
łódka. Twoja mama zawołała cię i udałyście się w stronę
drzwi wejściowych.
***
Mama mocno zapukała w drzwi. Po paru
chwilach otworzył je mężczyzna. Miał około 47 lat. Na twarzy
miał zarost. Był z lekka zaniedbany. ,, O! Wchodźcie, wchodźcie,,
- powiedział do ciebie i twojej mamy. ,, Ja na razie nie mam czasu.
Zostawiam tobie [T.I] i już spadam,, - odpowiedziała twoja mama, po
czym lekko pchnęła cię do środka. Potem wróciła do samochodu.
,,Dzień dobry,, - powiedziałaś do ,,wuja,,. Ten spojrzał za
ciebie i powiedział : ,, Mów mi Georg,, - a po chwili dodał
,,Zayn, pokaż [T.I] gdzie jest jej pokój, a ja idę do ogródka.,,.
Mężczyzna założyła głowę czapkę z daszkiem i wyszedł z domu.
Jaki Zayn? Myślałaś o kogo chodzi. ,,Cześć,, - usłyszałaś
głos za sobą. Odwróciłaś się przestraszona. Za tobą stał
wysoki chłopak o czarnej, idealnie ułożonej fryzurze. Patrzył się
na ciebie i się uśmiechał ,,Jak masz na imię?,, - zapytał
podchodząc do ciebie. ,,Jestem [T.I],, - odpowiedziałaś. Twój
humor się nie poprawił, nadal uważałaś, że zostanie w domu
byłoby najlepszym wyjściem. Zaciekawiona zapytałaś chłopaka : ,,
A przecież mama mi mówiła, że Georg mieszka sam, więc…,, Tu on
ci przerwał. ,,Tak to prawda mieszka sam, ale teraz ja
przeprowadziłem się tu na całe wakacje. Pomagam mu w domu i
sadzie, za co trochę mi płaci. Pokażę ci gdzie jest twój pokój.
Idź tymi schodami na górę.,, - wskazał na wąskie schody
odchodzące od małego holu. Szarpnęłaś za swoją walizkę i
chciałaś wejść jak najszybciej na górę. ,, Ale ja wezmę
walizkę,, - powiedział chłopak, widząc jak się z nią siłujesz.
Spojrzałaś na niego. Wyciągnął ku tobie rękę i słodko się
uśmiechnął. Ty zaś kontynuowałaś wciąganie walizki. Na górze
były dwa małe pokoje i łazienka. ,, Ten po prawo jest twój!,, -
krzyknął Zayn z dołu. Weszłaś do swojego pokoju i zmęczona
rzuciłaś się na łóżko.
****
Po kilkunastu minutach postanowiłaś
rozpakować walizkę. Parę bluzek i spodni włożyłaś do szafy.
Następnie sięgnęłaś po swoją ulubioną książkę, usiadłaś
na łóżku i zaczęłaś czytać. Nagle poczułaś, ze ktoś stoi w
drzwiach. Spojrzałaś tam. To był Zayn. Opierał się o futrynę i
patrzył na ciebie. ,,Co?,, - zapytałaś się go nie miłym tonem.
,, Może masz ochotę przyjść do mojego pokoju?,, - zapytał
chłopak. ,,Po co niby?,, - zapytałaś zamykając książkę. ,, Bo
Georg mówił, że sobie radzisz z matmą a ja mam z tym problem,
więc, może…,, Chłopak zawstydzony spojrzał na podłogę. ,,No
dobra,, - powiedziałaś wstając z łóżka. Zayn wyraźnie się
ucieszył. Weszłaś do jego pokoju. I usiadłaś na podłodze. On
usiadł bardzo blisko ciebie. Zamknął drzwi. ,,No to co masz z tej
matmy?,, - zapytałaś sięgając po jego zeszyt, który był już
naszykowany. ,,Potęgi i pierwiastki.,, - odpowiedział chłopak.
,,No dobra więc,, - zaczęłaś mu dokładnie tłumaczyć, jednak on
był w ciebie cały czas wpatrzony, oczy mu się świeciły i się
uśmiechał. ,, Czy ty mnie w ogóle słuchasz?!,,- zapytałaś w
końcu. ,,Tak, ale mów dalej, lubię ciebie słuchać.,, Powiedział
Zayn i podparł głowę łokciem. Czekał, aż zaczniesz kontynuować.
Uśmiechałaś się i ponownie zaczęłaś opowiadać mu o potęgach.
*****
Po wytłumaczeniu matmy wychodziłaś z
pokoju, gdy nagle Zayn złapał cię za rękę. ,,Poczekaj,, -
powiedział -,, może chciałabyś przyjść do mnie potem, byśmy na
przykład posłuchali razem muzyki lub porobili coś innego? Hmm?,,
Chłopak czekał na twoją odpowiedź nadal trzymając twoją dłoń.
,, Ale Zayn… no, nie wiem,, - powiedziałaś, chcąc już wyjść z
pokoju. ,.No proszę,, - powiedział chłopak ,,Dobrze, ale przyjdź
po mnie po cichutku, żeby Georga nie obudzić,, Zayn uśmiechnął
się szeroko. ,,On śpi na dole w salonie jak zabity,, - powiedział
uradowany chłopak. Zaczęliście się śmiać i udałaś się do
swojego pokoju. Potem przebrałaś się w piżamie, usiadłaś na
łóżku i zaczęłaś rozczesywać włosy. Myślałaś o tym
wszystkim co się dziś wydarzyło a najbardziej o… Zaynie. Cały
czas miałaś w głowie jego słodki uśmiech oraz jego zabójcze
spojrzenie. Nie mogłaś przestać o nim myśleć. Poczułaś, że
się w nim zakochałaś. To było niesamowite uczucie. Już nie
mogłaś się doczekać, aż znów go zobaczysz. Nagle ktoś cichutko
zapukał do pokoju. Uchylił powili drzwi. To był Zayn, który
pokazywał, żebyś przyszła. Zgasiłaś małą lampkę i
bezszelestnie wyszłaś z pokoju. Gdy Zayn cię zobaczył uśmiechnął
się, oboje cicho przeszliście korytarz. Znalazłaś się u Zayna w
pokoju. Usiadłaś na łóżku. Zaczęliście rozmawiać i wygłupiać
się. Świetnie się dogadywaliście i spędzaliście razem czas.
Potem on sięgnął po MP3 i słuchawki. Od razu i usiadł bardzo
blisko ciebie na łóżku. Oparliście się o ścianę i on puścił
fajny kawałek. Przy nim czułaś się bezpiecznie, chciałaś aby ta
chwila trwała wiecznie. Zmęczona oparłaś głowę o jego ramię.
Niespodziewanie zasnęłaś. Lekko przebudziłaś się, poczułaś
jak Zayn bierze cię na ręce i odnosi do pokoju. Jednak cały czas
udawałaś, że śpisz. On odłożył cię do łóżka, przykrył
kołdrą. Gdy wychodził nagle spowolnił, odwrócił się, ponownie
podszedł do ciebie i pocałował cię w czoło.
******
Kolejne dni mijały wam wspólnie
wspaniale. Wspólnie pomagaliście Georgowi w ogrodzie, wspólnie
gotowaliście. Zayn nie spuszczał się z oka. Jednak tydzień minął
bardzo szybko. Przyjechała twoja mama. Zayn był bardzo smutny, że
już musisz jechać. Wujek Georg zaprosił twoją mamę na kawę.
Mrugnął do Zayna, a ten wtedy powiedział, ze coś ci pokaże. Był
już wieczór. On zaprowadził cię do sadu. Jedyne co oświetlało
sad to blask księżyca. Stanęliście pod dużą jabłonią. Oparłaś
się o jej korę. ,, Ja muszę ci coś powiedzieć,,- odparł Zayn.-
,, Proszę zostań dłużej, bo, bo.. ja cię kocham,, Już chciałaś
powiedzieć mu, że ty czujesz to samo, ale on zaczął cię całować.
Delikatnie objął cię w talii i przyciągnął do siebie. Potem
wspólnie zapytaliście mamy czy możesz zostać dłużej. Ona się
zgodziła. Resztę wakacji spędzałaś już ze swoim chłopakiem
Zaynem.
oooo... jak słodko... szkoda że już nie ma wakcji :( a co do tamtego poprzedniego wpisu to WOW!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, przeurocze <3
OdpowiedzUsuńChciałabym żeby tak było....
OdpowiedzUsuńI love Zayn Malik.
Super, chciałabym, aby mi się to przydarzyło ..
OdpowiedzUsuńMalikowa <3
super to takie słotkie
OdpowiedzUsuń