poniedziałek, 31 grudnia 2012

IMAGIN 19 z Zaynem

Stałaś pod oknem, z którego był piękny widok na panoramę Londynu. Była już noc i wspaniale było widać wszystkie oświetlone budynki. Jednak nawet nie zwracałaś na nie uwagi. Nerwowo telefonowałaś do swojego chłopaka Oliviera. Nie odbierał już drugi dzień. Nie wiedziałaś gdzie jest, co zrobiłaś źle i co się w ogóle stało.
- Dobra chłopaki, na dzisiaj to tyle a ja się zbieram do domu - powiedziałaś do chłopców z One Direction, gdyż byłaś ich stylistką. Dałaś każdemu na pożegnanie po buziaczku, cały czas telefonując. Przy drzwiach wyjściowych stał Zayn. Jemu także dałaś po buziaczku.
- Powiesz mi co się dzieje? - zapytał
- Nic takiego - powiedziałaś smutnym głosem.
-Ale ja widzę, że coś się dzieje! - powiedział.
- Trochę się posprzeczałam z Oliverem i nie wiem gdzie on teraz jest
- Niech ja go tylko dorwę! Jak jest już twoim chłopakiem, to nie może sprawiać, żeby było ci przez niego smutno. Powinien się o ciebie troszczyć, głupek!
- Już się nie denerwuj - lekko się uśmiechnęłaś. Akurat dzwonił do ciebie kolega Oliviera, więc szybko odebrałaś
- Cześć! Wiesz co jest z Oliverem?! - wychodząc pomachałaś chłopcom ostatni raz.
- On jest u mnie - powiedział głos w słuchawce.
- Naprawdę?! Zaraz tam będę! - powiedziałaś, wręcz biegnąc po schodach.
- Ej, stary, twoja dziewczyna oznajmiła, że zaraz tu będzie! Hahaha- usłyszałaś w słuchawce śmiech. Rozłączyłaś się. Wsiadłaś do swojego białego samochodu i ruszyłaś w drogę.
Serce szybko ci łomotało i po kilkunastu minutach znalazłaś się pod jego domem.
Szybko pobiegłaś pod drzwi i zaczęłaś nerwowo dzwonić dzwonkiem. Po chwili drzwi otworzył kompletnie pijany kolega.
- O! Kogo my tu mamy! - ledwo powiedział. Popchnęłaś go i wparowałaś do salonu. Oliver siedział i oglądał telewizor, oprócz niego było tam jeszcze czterech innych pijanych kolesi. Śmierdziało tam niemożliwie od wódki i papierosów, a przecież on nigdy nie pił i nie palił.
- Olivier, jedziemy do domu! W tym momencie!!- krzyknęłaś zdenerwowana, jednak on nawet nie zwrócił na ciebie uwagi.
- Oliver! - powtórzyłaś myśląc, ze to coś da. Jednak on wolał, kolegów od ciebie
- Daj mi spokój debilko! - zaczął się śmiać najgłośniej jak mógł a razem z nim jego koledzy.
Poczułaś się strasznie. Wybiegłaś z domu, trzaskając za sobą drzwiami.
Wsiadłaś do samochodu. Łzy zaczęły same płynąć ci po policzkach, jednak ty zdenerwowana patrzyłaś tylko na drogę. Usłyszałaś ja telefon ci wibruje na siedzeniu obok. Spojrzałaś. Dzwonił Zayn. Jakby idealnie wyczuł, że coś się dzieje. Jednak nie miałaś ochoty z nim rozmawiać. Potem próbował kilka razy, też nie odbierałaś. Podjechałaś pod dom. Wyszłaś z auta zamykając za sobą drzwi. Nagle obok ciebie pojawił się Zayn.
- Co się stało?! Co on ci zrobił? - zapytał zezłoszczony, jeszcze nigdy wcześniej nie widziałaś go aż tak zdenerwowanego
- Zayn- powiedziałaś ledwo i mocno przytuliłaś się do jego silnej klatki piersiowej.
-Ciiii, powiesz mi wszystko w domu. Weszliście do domu, usiedliście na kanapie w salonie. Ty cały czas się do niego przytulałaś. Spokojnie wszystko mu opowiedziałś, poczułaś się lepiej.
- Nie martw się, już jest dobrze - powiedział i niespodziewanie zaczął cię całować.
- No proszę! To tak się bawisz jak mnie nie ma w domu - w salonie pojawił się Olivier. Nie wiedziałaś co robić
- Daj mi spokój! Jesteś pijany! - zaczęłaś ponownie płakać
- Zostań tu, proszę - powiedział Zayn, wstając a ty nadal siedziałaś na kanapie.
- Co ty sobie dzieciaczku wyobrażasz?! - powiedział Olivier. Rzucił się na Zayna i zaczęli się bić.
- Zayn! Nie! Proszę! - zaczęłaś krzyczeć. Zayn mocno uderzył pięścią w twarz, a Olivier szybko uciekł.
- A weź sobie tą dziw*ę! - krzyknął z progu. Zayn zamknął drzwi.
- Zayn, nic ci nie jest? - podbiegłaś do niego i złapałaś go za twarz. Z nosa leciała mu krew.
- Warto było się o ciebie bić - powiedział i ponownie cię pocałował.

1 komentarz: