Byłaś
z Harrym już całe pół roku i było wam świetnie. Uwielbialiście
spędzać czas razem. Dla niego liczyłaś się tylko ty i on liczył
się tylko dla ciebie. Chcięliście spędzać razem każdą jedną
sekundę. Byliście obok ciebie jak tylko się dało. Jednak twoi
rodzice nie byli co do niego przekonani. Wystarczyło jak zobaczyli
jego wszystkie tatuaże a już mieli o nim zdanie. Miałaś z tego
powodu wiele kłótni z nimi. Twoi rodzice nie lubili jak spotykałaś
się z Harrym. Ale ty oczywiście robiłaś na przekór. Gdy tylko
rodzice kładli się spać (a robili to dość wcześnie) ty
dzwoniłaś po Harrego lub wysyłałaś mu SMSy. Po kilkunastu
minutach zawsze pod twoim oknem było słychać charakterystyczny
dźwięk, co oznaczało, że chłopak już tam czeka. Zapaliłaś i
zgasiłaś światło w pokoju, żeby dać mu znak, po czym po cichu
wyszłaś na korytarz aby upewnić się, że rodzice już śpią.
Tak też było. Rodzice spali piętro niżej i mieli zamknięte drzwi od pokoju, więc raczej nie słyszeli co dzieje się na górze. Wróciłaś d swojego pokoju i podeszłaś do okna. Harry stał poniżej na trawniku, a jak tylko ciebie zobaczył szeroko się uśmiechnął. Wcześniej pod twoim oknem postawiłaś wielkie wiadro, więc Harry bez problemu wchodził na nie, a następnie do twojego pokoju. Gdy tylko znalazł się w środku przyciągnął cię do siebie i złożył głęboki pocałunek na twoich ustach. To trochę wytrąciło cię z równowagi. Harry był taki czarujący. Czułaś motylki w brzuchu. Zgasiłaś duże światło, paliła się tylko mała lapmka przy łóżku, dzięki temu było jeszcze bardziej romantycznie. Harry usiadł na twoim łóżku.
Tak też było. Rodzice spali piętro niżej i mieli zamknięte drzwi od pokoju, więc raczej nie słyszeli co dzieje się na górze. Wróciłaś d swojego pokoju i podeszłaś do okna. Harry stał poniżej na trawniku, a jak tylko ciebie zobaczył szeroko się uśmiechnął. Wcześniej pod twoim oknem postawiłaś wielkie wiadro, więc Harry bez problemu wchodził na nie, a następnie do twojego pokoju. Gdy tylko znalazł się w środku przyciągnął cię do siebie i złożył głęboki pocałunek na twoich ustach. To trochę wytrąciło cię z równowagi. Harry był taki czarujący. Czułaś motylki w brzuchu. Zgasiłaś duże światło, paliła się tylko mała lapmka przy łóżku, dzięki temu było jeszcze bardziej romantycznie. Harry usiadł na twoim łóżku.
-
Jak tam dzisiaj dzień spędziłaś? - zapytał patrząc na ciebie.
-
W sumie to nic szczególnego nie robiłam, trochę się pouczyłam do
tego sprawdzianu z biologii. - odparłaś. Harry wstał
niespodziewanie i wolno podszedł do ciebie. Ty akurat stałaś
odwrócona, bo podłączałaś telefon do ładowarki. On przytulił
się do ciebie od tyłu i pocałował w szyje. Odłożyłaś
ładowarkę – może poczekać.
Obudziłaś
się nad ranem, spojrzałaś na zegarek – była 5 nad ranem, a za
oknem niebo miało jasno różowy kolor, wschodziło słońce.
Odwróciłaś się na drugą stronę. Obok ciebie na łożku leżał
Harry. Nie miał na sobie bluzki, miałaś okazję przypatrzeć się
jego wszystkim tatuażom. Wyglądał bosko. Pierwszy raz leżałaś w
nim w łóżku, po nocy i w dodatku on był bez koszulki!
Loczki
opadały na jego twarz. Jego usta miały malinowy kolor. Po chwili
chłopak ruszył się we śnie. Chwilę potem otworzył oczy. Były
zaspane. Odwrócił się w twoją stronę i zaspany uśmiechnął się
do ciebie. Wyciągnął rękę i złapał za twoje zimne ramię,
przysunął cię do siebie i pocałował w czoło.
-
Harry, zaraz musisz iść do domu, moi rodzice wstają o 6.00 do
pracy. - powiedziałaś przejęta.
-
Spoko, zaraz idę- powiedział Harry, po chwili dodał – kocham
cię.
Oo.. ^^
OdpowiedzUsuńfajny ;3
OdpowiedzUsuńjezu piękny <3
OdpowiedzUsuń