Byłaś w związku z Harrym Stylesem
już od bardzo dawna. Wszystko było dobrze dopóki nie natknęłaś
się w internecie na obraźliwe wypisy na twój temat. Gdy twoi
znajomi dowiedzieli się, zę jesteś w związku z Harrym momentalnie
się od ciebie odsunęli. Osoby, które były ci bardzo bliskie
zerwały z tobą przyjaźń. Było ci bardzo ciężko z tego powodu,
przepłakałaś wiele nocy, ale w pewnym momencie uświadomiłaś
sobie, że masz Harrego. On zawsze cię wspierał, przytulał cię,
ale jemu było ciężko patrzeć jak ty płaczesz. Harry przy tobie
był radosny, ale gdy np. wchodziłaś do pokoju on był smutny, a
jego uśmiech pojawiał się dopiero gdy cię widział. Zauważyłaś
zmianę w zachowaniu Harrego, poszłaś podpytać chłopców z One
Direction czy może coś więcej wiedzą.
Chłopaki niechętnie
mówili, ale jednym odpowiedział ci Liam, był pewien, ze tobie uda
się coś z tym zrobić i Harry wróci do bycia szczęśliwym sobą.
- Harry po prostu nie chce narażać
ciebie na hejty, jest mu ciężko, że przez niego większość ludzi
cię nienawidzi. - powiedział Liam.
Tobie też było ciężko, ale jakoś
dawałaś sobie z tym radę, przepłakałaś kilka nocy,a le zrobiło
ci się lepiej, jednak Harry nadal obwiniał tylko siebie. Nie mogłaś
tego tak zostawić. Zaczęłaś szukać Harrego po domu. Chciałaś
poprawić mu humor
- Louis, wiesz może gdzie jest Harry?
- zapytałaś wchodząc do kuchni
- Chyba w łazience, zobacz –
odpowiedział.
Faktycznie, światło w łazience się
paliło. Zastukałaś w drzwi. Nikt nie odpowiedział. Zastukałaś
drugi raz. Po chwili z łazienki wyszedł Harry, jego oczy były
czerwone. Widziałaś, że nie jest w porządku. Podbiegłaś do
niego i go mocno przytuliłaś.
- Ałaa – krzyknął niespodziewanie
Harry
Odsunęłaś się od niego szybko nie
wiedząc co się dzieje.
- Co się stało? - powiedziałaś
zaniepokojona. Chłopak z bólem na twarzy spojrzał na swoje ręce.
Od razu domyśliłaś się o co chodzi. Złapałaś mocno za jedną i
odsunęłaś rękaw. Ręka była zakrwawiona, pocięta. Łzy same
napłynęły ci do oczu. Mówiłaś przez płacz:
- Harry! Co ty robisz! Przecież ja cię
kocham! Mamy siebie, nie przejmuj się!
Harremu łzy napłynęły do oczu.
Patrzył gdzieś w oddal za ciebie. Twoje słowa do niego nie
trafiały. Po chwili on mocno cię przytulił i pocałował.
- Nie rób tego więcej! Proszę! Nie
rób tego chociażby z mojego powodu! - powiedziałaś wtulona w jego
klatkę piersiową. - Pójdźmy razem na lody, odreagujmy, zapomnijmy
o tym! - zaproponowałaś.
Harry zgodził się skinieniem głowy.
Kolejnego dnia oboje poszliście do
parku. Musiałaś pracować nad Harrym i jego psychiką. On sam nie
dawał sobie rady. Od poprzedniego dnia było trochę lepiej.
Oczywiście Harry nie zachowywał się tak jak kiedyś, był smutny i
zamknięty w sobie, ale widząc twój uśmiech nie mógł się nie
uśmiechnąć. Właśnie szliście sobie powoli alejką, gdy nagle
podbiegła do ciebie fanka i zaczęła cię wyzywać od najgorszych,
bić cię po twarzy i szarpać za włosy. Ona go natarczywie zaczęła
całować a ciebie popchnęła na ziemię. Zobaczyłaś leżąc na
ziemi jak ona nadal całuje Harrego a ona ma przerażoną minę i
chce się wyrwać, a potem była już tylko ciemność.
Obudziłaś się pośród czterech
białych ścian. Obraz zamazywał ci się przed oczami. Zaczęłaś
mrugać, żeby go wyostrzyć. Poczułaś straszny ból w głowie.
Pomimo bóli zerwałaś się z łóżka i zaczęłaś krzyczeć:
,,Gdzie jest Harry?! Gdzie mój Harry?!,, Nagle na salę wszedł
lekarz, od razu kazał ci się położyć. Aparatura ,,podłączona,,
do ciebie zaczęła głośno pikać. Za mocno ruszyłaś ręką i
poczułaś jak wenflon wbijał ci się mocniej w skórę.
- Proszę się uspokoić! Proszę się
położyć! - Zaczął krzyczeć lekarz a na salę wbiegło jeszcze
dwóch innych.
- Ja chcę mojego Harrego! Dajcie mi
się z nim zobaczyć! On na pewno czeka na mnie na korytarzu!
Patrzyłaś na lekarzy z przejęciem.
Po chwili dopiero jeden się odezwał.
- Bardzo nam przykro, Harry nie żyje,
popełnił samobójstwo, powiesił się.
Patrzyłaś na nich szeroko otwartymi
oczami. Nie mogłaś uwierzyć w to co mówią. Ręce zaczęły ci
się trząść, poczułaś, że zaraz zemdlejesz.
- Niech pani spojrzy pod poduszkę. -
dodał jeszcze inny
Ledwo odwróciłaś się, podniosłaś
poduszkę, leżała tam koperta a w niej list. Zwróciłaś uwagę na
rozmyty atrament. On płakał. Usiadłaś na łóżku i zaczęłaś
czytać. Ręce ci się trzęsły jeszcze bardziej. W liście Harry
napisał powód samobójstwa.
,,Nie mogłem obronić cię
przed złem tego świata, nie zasługiwałem na ciebie i twoją
miłość, przeze mnie ludzie których kochałaś się odwrócili,
zostałem ci tylko ja – kochający cię ponad życie, które
właśnie zakończyłem. Kiedy przywieźli cię do szpitala
obwiniałem się o wszystko i czekałem, aż się obudzisz. Pewnego
razu natknąłem się na gazetę. Pisali tam o tym, że pobiłem
zarówno ciebie jak i tamtą fankę. Ludzie wytykali mnie palcami na
ulicy. Potem byliśmy na okładkach każdej gazety. Nie mogłem tego
zniesć, a gdy jeszcze widziałem ciebie, ostatnią bliską mi osobę,
leżącą bez ruchu na szpitalnym łóżku moje serce pękło, nie
zasłużyłem ani na ciebie, ani na życie. Żegnaj. Spotkamy się w
niebie – tam będziemy żyć wiecznie w spokoju – Twój na zawsze
Harry,,
5 komentarzy i kolejny imagin :)
Nie podoba mi się, że zabiłaś Harry'ego, ale imagin fajny :)
OdpowiedzUsuńWzruszający ;_; i fajny :D
OdpowiedzUsuńNie lubię Cię... Jak mogłaś zabić mojego Aniołka... Ale imagin jest świetny... *-*
OdpowiedzUsuńElisabeth
zaje***ty!!!
OdpowiedzUsuńSuper.! Pisz dalej : )
OdpowiedzUsuńPopłakałam się.Imagin świetny*.*
UsuńŚwietny imagin aż się popłakałam napisz z Liam'em :)
OdpowiedzUsuńprzez cb płaczę ;-;
OdpowiedzUsuńPŁACZĘ ; CCC
OdpowiedzUsuńme too
UsuńCUDOWNEEE & SMUTNEE . < . 3
OdpowiedzUsuńSuper!Kocham ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga:
http://be-yourself-everyone-else-is-busy.blogspot.com/
Komentarze miło widziane :D
ryyyyczeeeee ;(
OdpowiedzUsuńSuper ,tylko szkoda że taki krótki :( . Ale imagin no Ogół świetny :)
OdpowiedzUsuńTak płakałam, że moja mama pomyślała, iż coś mi się stało!
OdpowiedzUsuńPiękny *.*
OdpowiedzUsuńczemu Harry się zabił , a nie ty ? żal , ogromny minus dla tego opowiadania nara :? pozdrów komara
OdpowiedzUsuń?
UsuńChore dziecko.
Popłakałam się
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że mnie nie zlinczujecie czy coś, ale ten imaginn jest denny.
OdpowiedzUsuńza szybko rozwija się akcja, a na dodatek ten śmieszny wątek z fanką + mały bezbronny Harry. Wybacz, ale nie kupuję tego.
Też jestem directioner, ale nie będę pisała kolejnego komentarza typu "omg płaczę ;ccc" bo jest to bez sensu..
Czytałam wiele shotów, imaginów czy fanficków, także wiem już na co zwracać uwagę. Jest w tobie potencjał, tylko musisz się rozwijać i ćwiczyć ;)
Trzymam kciuki ;)xx